Śmierć na planie TVN! M Gessler w szoku :(
Kuchenne rewolucje tym razem miały miejsce w Kościerzynie. Właściciele zajazdu Florencja potrzebowali pomocy Magdy Gessler. Niestety, tragiczna śmierć restauratorki, spowodowała ogromne problemy lokalu. Finał tej rewolucji, zaskoczył samą Magdę Gessler.
„Kuchenne rewolucje” od lat są chętnie oglądane przez widzów. Magda Gessler pomaga właścicielom upadających restauracji powrócić na rynek. Wyszukuje nowe smaki i tworzy autorskie potrawy, które lokal później może polecać pod jej nazwiskiem, jeśli tylko otrzyma rekomendację. Rewolucja w zajeździe Florencja różni się od wszystkich innych, bowiem problemy lokalu, zaczęły się od tragicznej śmierci restauratorki.
„Kuchenne Rewolucje” w obliczu tragedii
Zajazd Florencja powstał 10 lat temu. Pan Jerzy, właściciel restauracji wybudował ją dla swojej córki, która studiowała hotelarstwo i marzyła o własnym punkcie gastronomicznym. Całą koncepcję lokalu wymyśliła właśnie Żaneta. Niestety, wszystkie plany legły w gruzach, po tragicznej śmierci restauratorki
Córka właścicieli lokalu Florencja, zginęła w tragicznym wypadku. Jerzy i Jolanta, rodzice Żanety, opowiedzieli Magdzie Gessler historię, która zmieniła ich życie:
– Jechała po kwiaty na wesele. Dzień wcześniej wysłała nas na urlop. Polecieliśmy do Tunezji. Zginęła przed Gdańskiem. Po prostu jechał duży samochód. Przejechał na drugą stronę i… zginęła na miejscu. […] Dostaliśmy w Tunezji telefon, że dwójka dzieci nie żyje. Potem okazało się, że Żaneta nie żyje. Syna zabrał helikopter do Gdańska i tam go uratowali – powiedzieli Magdzie Gessler rodzice zmarłej Żanety.
Tragiczna śmierć dziecka spowodowała, że rodzice nie potrafili powrócić do normalnego funkcjonowania. Właścicielka lokalu przyznała, że długo nie mogła pogodzić się ze stratą córki, traciła pamięć i wszystko było jej obojętne. Również restauracja na tym ucierpiała. Z czasem rodzicom udało się stanąć na nogi i postanowili zrobić wszystko, aby marzenie o pięknym lokalu ich córki się spełniło. Dlatego też poprosili o pomoc Magdę Gessler.
Znana restauratorka zmieniła nazwę lokalu z zajadu Florencja na Niezapominajka, który nawiązuje do tragicznych przeżyć właścicieli. Zaproszeni na uroczystą kolację goście byli zachwyceni zmianami w lokalu. Nowe menu, w którym króluje od teraz śledź po kaszubsku i indyk w całości, wszystkim przypadło do gustu.
Niestety finał programu zaskoczył Magdę Gessler. Po powrocie do odmienionej restauracji, gwiazda nie kryła rozczarowania niektórymi daniami. W szczególności zawiodła się na indyku. Część dań na szczęście zachowała smak, który chciała uzyskać Gessler. Właściciele lokalu wzięli sobie uwagi do serca i obiecali wdrożyć je na stałe w swojej odmienionej restauracji.