Policja zatrzymała radnego PiS. Był agresywny

Wyjątkowego pecha miał 44-letni Adam K. radny Prawa i Sprawiedliwości z Lubina (woj. dolnośląskie). Świętowanie Dnia Niepodległości skończył w policyjnym radiowozie. Był tak agresywny, że mundurowi musieli użyć gazu. Polityk PiS w końcu się uspokoił, ale nie zgodził się dmuchnąć w alkomat. Trafił więc do szpitala na badania krwi.

Radny Adam K. najwyraźniej bardzo wziął sobie do serca hasło „świętowanie” i tego dnia raczył się alkoholem. Po spożyciu wsiadł jednak za kółko, czego robić nie powinien. Na szczęście ktoś z przechodniów zauważył podejrzane zachowanie polityka i przekazał informację dalej. Ta dotarła do policjanta z Polkowic, który był już po służbie, jednak mimo to ruszył w pościg za pijanym kierowcą. Forda, którym poruszał się radny, udało się zatrzymać ok. 15.00 na terenie pow. lubińskiego. Policjant poinformował o zatrzymaniu swoich kolegów z komendy w Lubinie.

Na miejsce przyjechał patrol, który miał sprawdzić trzeźwość kierującego. Jednak radny nie chciał poddać się badaniu alkomatem i zaczął być agresywny. Jego zacietrzewienie zmalało dopiero, kiedy policjanci użyli gazu. Potulnego już polityka zawieziono do szpitala w celu pobrania krwi i sprawdzenia jej na zawartość alkoholu. Wyniki policja otrzyma za około miesiąc.

– Jeśli okaże się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, może mu grozić do dwóch lat pozbawienia wolności lub grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych – mówi asp. szt. Sylwia Serafin rzeczniczka policji w Lubinie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *