O tym PiS nie mówi. Nie zdziwcie się 1 stycznia, jak zaczną was łupić!

Podwyżki cen prądu, cukru, napojów bezalkoholowych i alkoholowych, papierosów, benzyny, żłobków… Wygląda na to, że 2020 zapamiętamy jako rok drożyzny. I wprawdzie będzie wzrost płacy minimalnej, ale ci którzy mieli w teorii z tego wzrostu skorzystać, w praktyce nie odczują jakoś specjalnie różnicy w poziomie życia. Nawet w ostrożnych prognozach ceny wzrosną o 4-5 proc., a wiele podwyżek czeka nas już 1 stycznia. Oto, co podrożeje w nadchodzącym roku.

 

Co się zmieni od 1 stycznia? Po pierwsze, wzrośnie płaca minimalna. O rekordowe 15 proc., z 2250 do 2600 zł brutto. Tak dużego wzrostu nie postulowały nawet związki zawodowe, a jeszcze w czerwcu sam rząd chciał mniejszej podwyżki. Co się zmieniło? Przed wyborami prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że w 2023 roku płaca minimalna będzie wynosiła 4000 zł brutto. A już od 1 stycznia 2020 roku rozpoczynamy marsz do tego celu.

I można by zapytać: skoro pensje rosną, to w czym jest problem? Ekonomiści zauważają, że sztuczny skok płacy minimalnej będzie miał jeden efekt. Będzie nim wzrost cen. Za wzrost płacy minimalnej zapłacą wszyscy. Osoby zarabiające najmniej wcale nie będą mogły za swoją pensję kupić więcej. A cała reszta Polaków z powodu wzrostu cen po prostu zubożeje. O ile?

Ostrożne szacunki GUS przewidują inflację na poziomie 4 proc. Z kolei NBP twierdzi, że będziemy mieli skok cen, ale będzie on miał charakter jednorazowy. Dlaczego? Bo czeka nas spowolnienie gospodarcze, które ma powstrzymać inflację.

Podwyżki cen prądu

Od 1 stycznia ceny prądu mają wzrosnąć także dla zwykłych Kowalskich. Wcześniej wzrosły dla przemysłu. Ale to też zaczniemy odczuwać dopiero w nadchodzących miesiącach. Dlaczego? Bo przemysł kupuje energię w dużych transzach z wyprzedzeniem.

Wyższe ceny prądu mają przełożenie na wyższe ceny praktycznie wszystkich innych produktów i usług. Oprócz wyższej płacy minimalnej i innych wzrostów kosztów pracy (pracodawca musi, między innymi, od listopada odkładać pieniądze dla pracowników w Pracowniczych Planach Kapitałowych), ceny prądu mają być jednym z głównych powodów tego, że w Polsce będą w 2020 roku dalej rosnąć ceny.

A ile wzrosną ceny prądu dla polskich rodzin? Na razie Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził cenę sprzedaży energii elektrycznej tylko dla Tauronu. Wzrost rachunku dla odbiorców Tauron Sprzedaż od 1 stycznia 2020 roku wyniesie 12 proc. Kilka milionów osób już od stycznia będzie płacić więcej za energię o ok. 9 zł miesięcznie. Inne koncerny – Enea, Energa i PGE mają do końca roku czas na złożenie poprawionych wniosków taryfowych.

Nie ma jednak co liczyć na to, że klienci innych firm dostaną mniejsze podwyżki. Ceny prądu są sztucznie zamrożone. Będą więc rosły. I to tak długo, jak polska energetyka będzie zmuszana do wspierania polskiego górnictwa. Dlaczego? Polski węgiel jest dwa razy droższy od zagranicznego. A do tego Unia Europejska nakłada coraz większe kary za emisję dwutlenku węgla. Nie jest to zmiana wprowadzana znienacka. Tylko realizacja długoterminowego planu, do którego Polska nie zechciała się, jak na razie, dostosować. Polski rząd udawał, że nie widzi problemu, a teraz właśnie nadejdzie ten czas, zapłacimy za to wszyscy.

Ile zarabia górnik? Ile do górnictwa dopłacamy?

Droższe alkohol, papierosy, słodkie napoje

Od 1 stycznia rośnie akcyza na wyroby alkoholowe i tytoniowe. Chociaż rząd mówi o podwyżkach rzędu kilku do kilkunastu groszy na butelce i około 1 złotego na paczce papierosów, to producenci twierdzą, że ceny pójdą w górę dużo bardziej gwałtownie. Dlaczego? Także z powodu wyższej płacy minimalnej, wyższych cen prądu i rosnących cen warzyw i owoców, z których produkuje się alkohole.

W planach jest też dodatkowa opłata pobierana od tzw. małpek (alkohole w małych butelkach) i słodkich napojów bezalkoholowych. Najprawdopodobniej od 1 kwietnia cena tych pierwszych wzrośnie o złotówkę na butelce, a tych drugich – o 70-80 groszy.

Dalej będą rosnąć ceny podstawowych produktów

Wyższa płaca minimalna i wyższe ceny prądu nie wpłyną na pewno na spowolnienie tempa wzrostu cen żywności. Swoje dokłada także trwająca już dwa lata susza. Eksperci od klimatu nie mają dla rządu dobrych wiadomości: padać będzie mniej i ma to związek ze spalaniem węgla.

Jakie są skutki wywołanych przez człowieka zmian klimatu?

Problem naszej gospodarki polega też na tym, że im więcej węgla spalamy, tym więcej wody potrzebujemy. Ponieważ polska energetyka bazuje na produkcji prądu z węgla, potrzebuje bardzo dużo wody. W trakcie upałów, gdy zużywamy prądu najwięcej, coraz bardziej możliwy jest scenariusz blackoutu: przeciążenia, które spowoduje długotrwałe przerwy w dostawach prądu.

Tymczasem już w tym roku polskie warzywa i owoce należały do najdroższych w Europie. I doszło do sytuacji, że portfele polskich konsumentów ratowały… tanie ziemniaki sprowadzane z zachodniej Europy.

Na pewno podrożeje, i to bardzo, papier toaletowy. To produkt, do którego produkcji zużywa się dużo energii. Spodziewane w przyszłym roku podwyżki ceny papieru toaletowego to 10-30 proc. Na pewno będą dalej rosły: pieczywo i wieprzowina. Ta ostatnia także z powodu choroby ASF, z którą polski rząd sobie nie radzi. Na początku roku była tylko na wschodzie w kraju, teraz dotarła już do zachodniej granicy.

Ale to nie koniec! Podrożeje też paliwo

„Niespodzianką” z ostatnich dni jest opublikowane w Monitorze Polskim oświadczenie Ministra Infrastruktury, z którego wynika, że w 2020 roku podniesiona zostanie opłata paliwowa. Podwyżki dotkną producentów i importerów gazu ziemnego, oleju napędowego i benzyny. Oznacza to wyższe ceny na stacjach benzynowych (o około 5 proc.) i jeszcze większe, niż tylko związane ze wzrostem płacy minimalnej, podwyżki między innymi w sektorze przesyłek pocztowych i kurierskich.

Każdy kierowca zapłaci więcej nie tylko za benzynę. Ze względu na wzrost płacy minimalnej, od 2020 r. droższa będzie kara za niewykupienie wymaganej polisy OC. O ile? Nawet do 5200 zł zamiast 4500 zł, ale już za 3-dniowe spóźnienie zapłacimy ponad 1000 zł. Wzrośnie też, zależna od płacy minimalnej, kara za niezgłoszenie nabycia auta.

Od 1 stycznia jest też obowiązek przerejestrowania pojazdów lub ich wyrejestrowania, a za jego niewypełnienie grozi kara w wysokości 1 tysiąca zł.

Wzrosną też ceny za parkowanie w miastach (od września 2019 samorządy mają większą elastyczność w tym zakresie) oraz opłaty za żłobki. Jak donoszą lokalne media, w wielu miastach Polski ceny już wzrosły lub w najbliższych miesiącach można się spodziewać podwyżek tej opłaty nawet o kilkadziesiąt procent.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *